Spis treści

Wywiad 2

Wywiad z dr Bernsteinem z 2016 roku – cz I

Lisa: Nazywam się Lisa La Nasa z diaVerge Diabetes. Moim dzisiejszym gościem jest dr Richard K. Bernstein, ekspert ds. cukrzycy i autor bestsellerowej książki “Sposób na cukrzycę. Protokół dr. Bernsteina”.

Najpierw, dla tych, którzy nie wiedzą kim jest dr Bernstein, krótkie wprowadzenie: u doktora Bernsteina w wieku 12 lat (w 1946 roku) zdiagnozowano cukrzycę typu 1. Początkowo uzyskał tytuł inżyniera. Jest pierwszą osobą na świecie, która rywatnie kupiła glukometr (w 1969 roku) i mierzyła własne stężenia glukozy we krwi. Metodą prób i błędów oraz dzięki dostępnym badaniom naukowym, dr Bernstein odkrył związek między całodobową normoglikemią a zmniejszaniem się i odwrócaniem powikłań cukrzycowych oraz że spożywaniem diety o niskiej zawartości węglowodanów można osiągnąć takie rezultaty. Dr Bernstein rzucił karierę inżyniera i po czterdziestce zapisał się na studia medyczne. W wieku lat 45 otworzył prywatną praktykę lekarską w 1983 roku w stanie Nowy Jork.

Dr Bernstein, dziękuję za poświęcenie czasu na dzisiejszą rozmowę.

Dr Bernstein: Cała przyjemność po mojej stronie, Lisa.

Lisa: Dziękuję. Doktorze Bernstein, w 1972 roku odkrył Pan badania, które wykazały, że normalizacja poziomu glukozy we krwi może zapobiegać powikłaniom u zwierząt, a nawet odwracać je, i zaczął Pan eksperymentować na sobie.

Dr Bernstein: Cóż, wcześniej zacząłem eksperymentować na sobie z powodu ciężkiej hipoglikemii, nie tak poważnej jak utrata przytomności, która wystąpiła tylko raz – kiedy miałem 16 lat, ukruszyłem sobie ząb i przez kolejne 30 lat wyglądałem jak Dracula. Pewnego dnia moja żona powiedziała: „Skoro doszedłeś do ładu ze swoją cukrzycą, to dlaczego nie naprawisz sobie zęba!” W każdym razie, zawsze pakowałem się w kłopoty. Kiedy jeszcze pracowałem jako inżynier, kłóciłem się z moimi szefami, ponieważ byłem mądrzejszy od nich i jeśli nie zgadzałem się z czymś, co mówili lub z czymś, co chcieli, żebyśmy zrobili. Zazwyczaj zachowywałem się rozsądnie i gdy nalegali, ulegałem. Ale gdy miałem niski poziom cukru we krwi, krzyczałem na nich, więc oni myśleli, że od czasu do czasu jestem wariatem. Ani ja ani oni nie zdawaliśmy sobie sprawy, że kiedy na nich krzyczałem, miałem hipoglikemię, nie miałem glukometru, nie miałem pojęcia, jaki był poziom cukru we krwi. To samo było w domu i mojej rodzinie również było z tym ciężko. Gdy moja żona myślała, że ​​jestem przygnębiony i próbowała dać mi szklankę soku pomarańczowego, rzucałem ją jej w twarz. Kiedy opowiadam tę historię pacjentom, ich żony opowiadają mi tę samą historię.

Więc moim głównym celem było zapobieganie hipoglikemii. Zobaczyłem kiedyś ogłoszenie w czasopiśmie branżowym dla osób z branży sprzętu medycznego – urządzenie, które odróżniało nieprzytomnych pijanych od nieprzytomnych diabetyków w nocy, kiedy laboratoria były zamknięte. To było urządzenie przeznaczone dla izb przyjęć. Sprzedawano je wyłącznie na izby przyjęć. Stwierdziłem, że muszę je mieć, bo muszę wiedzieć, kiedy mam hipoglikemię i może wtedy będę mógł coś z tym zrobić.

Gdy już ją miałem, zacząłem eksperymentować. O ile jeden gram glukozy podnosi mój poziom cukru we krwi, o ile jedna jednostka insuliny go obniża i tak dalej. Skończyło się na tym, że zacząłem dawkować insulinę jako bolus. Wtedy takie podejście do insuliny nie istniało. To ja wymyśliłem bolusy. Wtedy był to jeden zastrzyk insuliny długo działającej dziennie. Ludzie, którzy coś z tej choroby rozumieli, dawali sobie 2 zastrzyki dziennie. A ja, po tym, jak zobaczyłem te artykuły o odwracaniu powikłań u zwierząt szukałem ratunku. Miałem ciężką chorobę nerek i czytałem o odwracaniu choroby nerek u zwierząt przy prawidłowym poziomie cukru we krwi. Mój lekarz był prezesem ADA, ale kiedy mu pokazałem ten artykuł naukowy był moim eksperymentom przeciwny. Powiedział: „Nie jesteś gryzoniem” itp., a mimo to zacząłem próbować normalizować poziom cukru we krwi. Potem odkryłem, że nie ma sposobu, aby to zrobić na diecie wysokowęglowodanowej.

Ale sama dieta niskowęglowodanowa to było za mało. Odkryłem, że dieta zmieniająca się z dnia na dzień nie działa. Musisz codziennie jeść to samo. Obliczasz ilość insuliny na posiłek i tego się trzymasz, a gdy znudzi ci się ten posiłek, musisz znów poeksperymentować i ustalić nową dawkę insuliny na ten nowy posiłek. To są główne odkrycia.

Lisa: Czy wszystkie te odkrycia następowały stopniowo, czy miał Pan moment przełomowy.

Dr Bernstein: Efekt węglowodanowy był takim momentem przełomowym, ponieważ w tym czasie faceci w jadłodalni obok mojego biura nazywali mój lunch wariactwem, a mnie szaleńcem. Jadałem masło orzechowe z majonezem i tuńczykiem na daktylowym chlebie. Smakowało wspaniale!

Lisa: To ciekawe połączenie!

Dr Bernstein: To była kanapka Bernsteina. Zauważyłem, że moje najgorsze poziomy cukru we krwi były właśnie po obiedzie. Więc powiedziałem sobie, no cóż… zobaczmy, co się stanie, jeśli wyeliminuję węglowodany i zjem tylko tuńczyka. Eureka! Nagle udało mi się kontrolować poziom cukru we krwi po obiedzie. Więc od razu zastosowałem to do wszystkich posiłków i to było coś, co otworzyło mi oczy. Więc moje postępy po tym odkryciu nastąpiły dość nagle.

Lisa: Wspomniał Pan także o podobnej Eurece, gdy odkrył badania mówiące, że komplikacjom u zwierząt można zapobiegać i je odwracać. Zastanawiałam się, jak to było z węglowodanami.

Dr Bernstein: Ktoś mógłby zapytać, jak natknąłem się na te badania? Dlaczego ich szukalem ? Był kiedys taki tenisista – Billy Talbert, mistrz świata, cukrzyk typu 1. Jak się okazało, stracił wzrok w wieku 50 lat i prawdopodobnie zmarł pod koniec lat 50-tych. Ale wtedy był młody i wszyscy myśleli, że nie ma żadnych powiklan, więc mój ojciec pomyślał, że może jeśli zaczne ćwiczyć, zapobiegne powiklaniom. Więc poszedłem na siłownię, zacząłem ćwiczyć i czułem się dużo lepiej dzięki ćwiczeniom. Kiedyś chodziłem na siłownię w porze lunchu, a jadłem podczas pracy, ale pozniej w pracy bylo tak duzo roboty, że nie mogłem się wyrwać w porze lunchu do silowni, więc zbudowałem siłownię w moim domu i wtedy rowniez zaczalem szukac informacje o powikłaniach cukrzycy. Jak to wtedy wygladalo? Trzeba bylo isc do Akademii Medycznej, wydac 75 dolców, podac im temat, który chcialo sie wyszukać. Oni przeszukali swoje zbiory i znalezli tylko kilka artykulow, które były interesujące. Ze wzgledu na ćwiczenia fizyczne, francuscy konduktorzy w autobusach mieli lagodniejsza cukrzycę niż kierowcy autobusow. Poza tym, znalezli artykul o tym, ze cwiczenia obniżały poziom trójglicerydów w surowicy. Trzecią rzeczą było to, że wycofano cukrzycowa choroba nerek u myszy lub szczurów z normalnym poziomem cukru we krwi. I to właśnie mnie podnieciło, poza unikaniem hipoglikemii. Trzecią rzeczą było to, że cukrzycowa choroba nerek została odwrócona u myszy lub szczurów z normalnym poziomem cukru we krwi. I to właśnie mnie podnieciło, poza unikaniem hipoglikemii.

Lisa: Nawiazujac do tych francuskich badan konduktorow i kierowcow autobusowych i korzyści płynących z ćwiczeń, wiem, że wiele osób przestrzega twoich zaleceń dotyczących forsownych ćwiczeń – nie tylko dla lepszej kontroli poziomu glukozy we krwi, ale także do uwalniania od stresu i z różnych innych powodów. W wywiadzie dla Adriana Bye’a z 2014 roku, mowiles o bieganiu i podzieliłeś się cytatem Dr Elliota Joslina. Czy podzieliłbyś się tym teraz ponownie? To jeden z moich ulubionych.

Dr Bernstein: Joslin to była niezła postać. Był bardzo bystry ale tez bardzo niesprawiedliwy – gdy chodził z synem na obchody, to traktował go jak idiotę. Chodziłem na zajęcia dr Joslina (ojca) przez te kilka dni, kiedy odbywalem staz w jego klinice. I pamiętam tylko jedno. Powiedział: „Nie biegnij przecznicę by zlapac autobus, jeśli masz biec na autobus, przebiegnij milę”. Jeśli masz cukrzycę, to hormony stresu podniosą poziom cukru we krwi, ale jak przebiegniesz milę, ćwiczenie zrównoważy wpływ hormonów stresu na poziom cukru we krwi.

Lisa: Bardzo interesuje mnie stres i jego wpływ na poziom glukozy we krwi. Głęboko wierzę w stosowanie ćwiczeń, technik oddychania, jogi, medytacji i tym podobnych rzeczy w celu zmniejszenia stresu, ale czasami jest to nieuniknione. Co osobiście praktykujesz?

Dr Bernstein: Mamy sztuczki… Cóż, opowiem ci moje doświadczenie z rodzajem stresu, który wpływa na poziom cukru we krwi. Ogólnie jestem dość zrelaksowaną osobą i muszę być naprawdę pod duża presja, żeby odczuwać stres. Kiedy po raz pierwszy udzieliłem wywiadu dot. mojej książki w radiu, poziom cukru we krwi wzrósł o około 100mg/dl. Po jakimś czasie przyzwyczaiłem się do udzielania wywiadów w radiu i już nie rósł. Potem pojawiła się telewizja i udzieliłem wywiadu w telewizji i sprawdzałem poziom cukru we krwi przed wejsciem na wizje i po wywiadzie – rowniez wzrosł o 100mg/dl. Po kilku występach w telewizji ten problem ustapil. Ale mam pacjentów, którzy opowiadają mi o podobnych doświadczeniach i u nich wzrost glukozy w odpowiedzi na stres wciaz wystepuje. Na przykład dzieci, które są w druzynach sportowych, uprawiają sporty zespołowe – zwykle dobrze sobie radzą w grze wewnętrznej, ale jeśli jest to gra rywalizacyjna z inną szkołą, ich poziom cukru we krwi rosnie w kosmos.

Lisa: To ciekawe rozróżnienie.

Dr Bernstein: Inny przyklad, mam pacjentów, którzy są nauczycielami. Niektórym z tych nauczycieli, kiedy uczą, zwłaszcza jeśli są to zajęcia w college’u, poziom cukru we krwi wzrasta. U pacjentów, którzy są artystami scenicznymi, ich poziom cukru we krwi wzrasta, kiedy występują. I można by pomyśleć, że gdy przywykną do występów to ten efekt minie, ale widziałem wywiady ze śpiewakami operowymi i zawsze są zdenerwowani, kiedy występują. Co z tym zrobimy? Daję im beta-bloker w dawce 5mg , maksymalnie 10mg. Szybko działający beta-bloker. Nie wplywa on w zaden sposob na ich wystep, ale zatrzymuje wzrost cukru we krwi.

Lisa: I używają tego tylko w tych określonych momentach.

Dr Bernstein: Tak, on działa przez kilka godzin. Jest to bardzo łatwe i nie trzeba uczyć się medytacji itp., itd. Ja relaksuje sie śpiewaniem – jeśli jestem sam, ćwiczę utwory. Mam taras na górze i lubię posiedzieć w słońcu, jeśli jest słońce i ćwiczyć piosenki.

Lisa: To wspaniale. Czy spiewasz dla publicznosci?

Dr Bernstein: Nie, czekam, aż będę wystarczająco dobry. Kiedy uznam, że jestem wystarczająco dobry, zrobimy kilka filmów.

Lisa: W rozdziale 13 “Sposobu na cukrzycę” omawiasz technikę autohipnozy Dr. Spiegela, która pomaga kontrolować przejadanie się. Czy jest to coś, co można również zastosować do odprężenia?

Dr Bernstein: Prawdopodobnie zastosowan jest wiele. Problem z autohipnozą w przypadku jedzenia jest taki, ze po pierwsze, nie każdego da sie zahipnotyzowac. Prawdopodobnie 60% populacji, więc 40% populacji sie to nie uda. Odkryłem, że to działa na przejadanie się, ale musisz to robić co najmniej 10x dziennie, w tym przed posiłkami i jeśli nie robisz tego 10 razy dziennie, to ten sposob nie zadziała. Jeśli robisz to 10 razy dziennie przez rok, zmieniasz okablowanie swojego mózgu i po prostu tracisz apetyt, ale większość ludzi ta metoda męczy i przestaja sie hipnotyzowac. Więc w długiej perspektywie nie przyniosło to w przypadku moich pacjentow żadnej korzyści. Dopiero niedawno odkrylem wielkie korzyści z EMDR. Wspomnialem o tej metodzie w jednym lub kilku z moich seminariow na YouTube. Ta metoda jest niesamowita.

Lisa: Czy możesz opisać, czym jest EMDR?

Dr Bernstein: Nie wiesz, czym jest EMDR?

Lisa: Chcę to usłyszeć od ciebie.

Dr Bernstein: Dobra, ale uwaga, to moze zabrzmiec jak czary. Metoda ta została wymyślona przez pułkownika służb zbrojnych USA podczas, jak sądzę, wojny wietnamskiej w celu leczenia zespołu stresu pourazowego. Polega na patrzeniu na kij z czerwoną kulką, za którymi podążasz wzrokiem, odpowiadając na pytania. W dzisiejszych czasach podaza sie za ruchomym światłem – lekarze maja do dyspozycji wszelkiego rodzaju urządzenia mechaniczne, ktore de facto robia to samo. Zasugerowała mi to moja córka, która jest psychologiem klinicznym. Jeszcze się tego nie nauczyła, ale dużo o tym czytała. Spytalem o opinie o tej metodzie moją żonę, która jest profesorem psychiatrii i napisała kilka podręczników. Spodziewałem się, że wpadnie w panikę, ponieważ jest bardzo surowa w swoich osadach, a ona mówi: „Tak, to jest jedna z nowszych metod.” Kazałem to zrobić mojemu pacjentowi w Londynie, ponieważ przejadał się. Powiedział, że na pierwszej sesji terapeuta spytal „Dlaczego przyszedłeś? ” Mówi: „Ponieważ jestem cukrzykiem typu pierwszego, przejadam się i to zaburza mi poziom cukru we krwi”. A on mówi: “Odczuwasz złosc z powodu bycia cukrzykiem?” i mówi „Bardzo” i nagle odczuwa ostry ból w boku, zadal mu jeszcze kilka pytań, a ból stal się coraz gorszy i nie do zniesienia. I zadal kolejne pytanie, ból odszedl, a on poczul się bardziej zrelaksowany niż kiedykolwiek. Potem, gdy zadal kilka kolejnych pytań, pacjenta zaczelo boleć po drugiej stronie. Dostaję opowieści od ludzi, którzy przez taka terapie przechodzą. Mowia, że jest ból, są nieprzespane noce po sesji lub koszmary, ale po długiej terapii – przede wszystkim wychodzi dużo wczesnej traumy. Przytrafiły im się rzeczy, o których nawet nie wiedzieli, lub rzeczy, o których nigdy świadomie nie myśleli, ale kiedy to wychodzi na jaw, nagle sobie przypominaja. I to w efekcie łagodzi niepokój, strach itd. Jest to prawdopodobnie najbardziej dramatyczna metoda, jaka mamy. Problemem jest znalezieniem dobrego terapeuty. Niektórzy terapeuci są znakomici, a niektórzy mierni. Miałem pacjentów, którzy musieli zmieniać terapeutów. Mało tego, jest to kosztowne, a w obszarze metropolitalnym Nowego Jorku może kosztować około 175 dolarów za 45 minut. Ale to bardzo cenne narzędzie.

Lisa: Kontynuując dyskusję na temat przejadania się ( z którym osobiście mam problemy i z którym wiele osób ma problemy ) dla mnie eureką było, gdy mówiłeś o niedoborze amyliny i pochodzeniu amyliny w organizmie . To jest coś, o czym nie miałem pojęcia. Miałam w swoim życiu wielu endokrynologów. Nikt nigdy nie wspomniał o amylinie. Czy możesz po prostu powiedzieć więcej o amylinie w organizmie i jaki jest jej efekt?

Dr Bernstein: Tak, robiłem o tym filmy, ale mogę to powtórzyć. To sekwencja hormonów, znamy tylko część sekwencji. To, co wiemy, jest bardzo pouczające. Kiedy jemy, jelita wydzielają mnóstwo hormonów, ale tym, który nas interesuje, jest GLP-1, białko podobne do glukagonu. GLP-1 zostaje wydzielany do krwiobiegu i mówi trzustce: „Hej, tu jest jedzenie, lepiej wyprodukuj insulinę, zanim podniesie się poziom cukru we krwi”, więc zdrowy organizm zapobiega wzrostowi cukru we krwi. Ale ludzka insulina jest niezwykle silna. Nigdy nie spotkałem lekarza, który by wiedzial o jakiej sile mowimy.

Lisa: Hmmm… Jedna jednostka prawdziwej ludzkiej insuliny… Nie przypominam sobie, żebym to słyszała. Pamiętam, jedynie, ze wspominal Pan o wlasnej wrażliwości na insuline ludzka.

Dr Bernstein: Powiem ci, jak obliczyc prawdziwa moc ludzkiej insuliny. Wiem z doświadczenia, że ​​jedna jednostka kupionej w aptece ludzkiej insuliny do wstrzykiwań, czyli neutralnej insuliny ludzkiej, obniży mi cukier o 60mg/dl. Ta insulina jest przez producenta rozcienczona w stosunku do insuliny ktora wytwarza zdrowy czlowiek az 25-krotnie. Prawdziwa, wydzielana przez czlowieka insulina, jest 25x silniejsza, niz to, co cukrzyk sobie wstrzkuje w tluszczyk. Więc ile to jest 25×60… 10x 25 to 250… Myślę, że blisko 2000. (dostaje kalkulator) 25x x 60 = 1500mg/dl. A pamietajmy, ze jedna jednostka jest prawie niewidoczna, jest taka malutka…

Lisa: Tak, to kropelka.

Dr Bernstein: No wiec taka kropelka wydzielana przez zdrowa osobe bezprosrednio do krwiobiegu obniży poziom cukru we krwi człowieka o 1500 mg/dl. Komuś dwa razy większemu ode mnie ( ważę tylko 50 kilo) obniży cukier o 750 mg/dl. Ale dziecku ważącemu ćwierć mojej wagi, obniży cukier o 6000 mg/dl. Dlatego musi istnieć mechanizm do precyzyjnego dostrojenia tej insuliny, inaczej ludzkość nigdy nie przeżyłaby pierwszego posiłku. Jak więc organizm się dostraja? Oczywiscie innym hormonem zwanym glukagonem, który podnosi poziom cukru we krwi. Glukagon jest słabszy od insuliny. Organizm potrzebuje więc słabszej substancji do dostrojenia ilosci insuliny w krwiobiegu. Zupełnie jak stare telewizory, które miały przełącznik, a potem pokrętło, którym kręciło się w kółko i w kółko. To była tarcza precyzyjnego strojenia, miała dużo obrotów. Glukagonu trzeba dużo, żeby dostroić trochę insuliny i w ten sposób uzyskać precyzję. Jak się okazuje, natywny glukagon wytwarzany przez komórki alfa jest takze zbyt silny, by osiagac precyzyjnie cukry w zakresie 70-95 mg/dl, więc trzustka wydziela kolejny hormon w komórkach beta. Komórki beta wytwarzają insulinę, wytwarzają również amyline. Amylina zmniejsza siłę działania glukagonu. Załóżmy hipotetycznie, że glukagon jest w jednej dziesiątej tak silny jak insulina, to amylina jest w jednej setnej tak silna jak insulina i dzieki temu nasz organizm może dobrze wyregulować poziom cukru we krwi.

Lisa: Ale w cukrzycy typu 1, nie wytwarzamy ani insuliny, ani nie wytwarzamy amyliny.

Dr Bernstein: Zgadza się, więc diabetycy typu 1 mają duże kłopoty z utrzymaniem normoglikemii. Mogliby zjeść garść trocin, a ich poziom cukru we krwi wzrósłby do nieba (wypełnienie jelit powoduje uwalnianie hormonów inkretynowych, patrz: strona 119 książki dr Bernsteina – przyp LW). Amylina natomiast spowalnia opróżnianie żołądka, więc jeśli nasi przodkowie upolowali mamuta włochatego i chcieli go zjesc w całości, zanim inne drapiezniki by sie nim zainteresowaly, to nie daliby rady, ponieważ ich amylina powstrzymuje ich przed zjedzeniem tak duzego posilku poprzez spowolnienie opróżniania żołądka. Amylina jest również głównym hormonem sytości. Sprawia, że ​​czujesz się pełny, a bez amyliny jesteś głodny i to jest jeden z wielu powodów, dla których wielu diabetyków jest stale głodnych.

Uczyłem moich pacjentów tego wszystkiego na długo przed wprowadzeniem na rynek leków zwanych agonistami GLP-1. Interesujące jest również to, że ADA promuje tę klasę leków, ponieważ nieznacznie obniża HbA1C z 0,1% do 0,3%. Taka obniżka jest śmieszna, bo to jest żadna różnica, ale ja używam tych leków w zupełnie innym celu – aby ograniczyć głód, ograniczyć apetyt. Jeśli pacjent podjada między kolacją a snem, ponieważ masz ochotę na węglowodany, zalecam by po obiedzie wziął zastrzyk z agonisty GLP-1 ( który zaczyna działać godzinę lub dwie później), bo wtedy nie będzie miał ochoty podjadać wieczorem i nie zje przekąski przed snem i nie obudzi się z wysokim poziomem cukru we krwi. Wiem, że to problem dla wielu ludzi. Szczególnie między godziną 15 a 16 po południu wielu ludziom bardzo ciężko jest nie odczuwać głodu.

[…]

Koniec tłumaczenia

Źródło https://www.diaverge.com/…/dr-bernstein-interview-part-2

https://www.facebook.com/allisondiaVerge

https://linktr.ee/diavergediabetes