III. Protokół dr. Bernsteina: podstawy i sztuczki
V. Co mówią badania naukowe? Powikłania cukrzycowe
III. Protokół dr. Bernsteina: podstawy i sztuczki
V. Co mówią badania naukowe? Powikłania cukrzycowe
Dlaczego nie pompa
Dlaczego nie pompa?
Wpis uświadomiający – nie krytykuję użytkowników pomp.
Zaczniemy od fragmentu Bernsteina
[…] Gdy wstrzykujesz sobie dawkę insuliny, nie dociera ona w całości do krwiobiegu. Z perspektywy twojego układu odpornościowego, wstrzykniętej pod skórę insuliny w ogóle nie powinno tam być, więc organizm zniszczy część wstrzykniętej dawki, uznając ją za zagrożenie. To, jak duża będzie strata, zależy od wielu czynników. Jednym z nich jest wielkość wstrzykniętej dawki. Im większa, tym większe zapalenie i podrażnienie, co przekłada się na siłę odpowiedzi układu odpornościowego. Pozostałymi czynnikami są głębokość, szybkość i miejsce wkłucia. […]
Ponadto:
W przypadku wklucia do pompy, obce ciało jest wkłute cały czas w skórę, więc twój układ odpornościowy jest non stop podrażniony co powoduje insulinooporność, co oznacza, że dobowo będziesz przyjmowała nawet 2 razy tyle insuliny, co na metodzie wielokrotnych zastrzyków.
Pod wpływem czasu zaczną pojawiać się tzw. zrosty. Są to podskórne blizny, które powoduja spowolnienie wchłaniania insuliny oraz nieprzewidywalność uwalniania insuliny spod blizny. Dr. Bernstein mówi, że poleca pompy jedynie osobom śmiertelnie chorym, którym został rok życia , bo w tak krótkim okresie nie dochodzi z reguły do powstania zrostów. W przypadku cukrzyków ze stażem na pompie 5+ lat – zawsze widział u nich zrosty i brak prawdziwej kontroli i przewidywalnosci. Wg Dr. Bernsteina nie da sie osiagnac calodobowej normoglikemii 65-100 mg/dl rowniez z tego powodu.
Dodatkowo wklucia i kleje prowadzą do wielu zakażeń, alergii i zapaleń skórnych, prowadzących ostatecznie do insulinooporności oraz podwyższonych poziomów glukozy.
Kolejnym aspektem są algorytmy / system pompy: zostały one stworzone pod zalecenia ADA mówiące o spożywaniu przez cukrzyka ogromnych ilości węglowodanów. W przypadku zmiany diety na wysokobiałkową, trzeba system pompy oszukiwać, bo z reguły jedyne, co można ustawić to ilość spożytych węglowodanów.
Jeszcze inną kwestią są blokady drenów, kaniuli, błędy mechaniczne pompy, które powodują hiperglikemię (brak insuliny na pokładzie). Hiperglikemia powoduje częstomocz. Jesli jednoczesnie wystapi ostra hiperglikemia powodujaca odwodnienie i insulinoopornosc (albo spowodowana wysokimi cukrami albo przewleklym stanem zapalnym), to wszystko razem prowadzi dość często do kwasicy ketonowej lub śpiączki hiperosmolarnej, bo występują równocześnie odwodnienie oraz bardzo wysokie cukry, ktore zbic sie da jedynie insulina podana dozylnie.
Często użytkownicy pomp mówią, że poradzili sobie z tym problemem bo mają pętlę, czyli tzw. układ zamknięty (pompa plus sensor ciągłego monitoringu glukozy). Również to rozwiązanie jest po części chybione, ponieważ CGM nie pokazuje poziomów glukozy w krwi, tylko w płynie międzykomórkowym, wiec odczyty z CGM sa opóźnione względem krwi o jakieś 10-40 minut. Ponadto odczyty CGM nie sa dokładne – bardzo często pomiary sa przeklamane w górę i/lub w dół. Dodatkowo, insulina – nawet ta najszybsza – zaczyna działać dopiero po 10-15 minutach, osiąga szczyt po 30-40 minutach, więc cały system trzyma się na tzw. przysłowiowe mrugnięcie okiem – teoretycznie wszystko działa fajnie, ale w praktyce już tak kolorowo nie jest.
Prawdziwy system zamkniętej pętli został wymyślony w latach 70tych pod nazwą Biostator i rzeczywiście działał. Niestety był absolutnie niepraktyczny:
https://www.mystrategist.com/binary/org/MTS/Blog/article/first_insulin_pump.jpg
Tak wyglądał w wersji szpitalnej : https://www.mystrategist.com/binary/org/MTS/Blog/Biostator.jpg
Pacjent był podłączony dożylnie i to rzeczywiście działało – jak pisze Bernstein:
[…] Eksperyment ten przeprowadził dr. Gerald Reaven, autor pierwszej książki o insulinooporności pt. „Syndrom X“. W badaniu wzięło udział 32 cukrzyków – 16 kobiet i 16 mężczyzn. Każdą z osób podpięto dożylnie pod Biostator na dwa tygodnie. Mierzono uczestnikom poziom hemoglobiny glikowanej przed rozpoczęciem badania, po jego zakończeniu i monitorowano co trzy miesiące. Oczywiście po dwóch tygodniach na „sztucznej trzustce“ Hba1c uległa dramatycznej poprawie, jednak nie to było najważniejsze. Okazało się, że potrzeba było aż dwóch lat od zakończenia eksperymentu, podczas których cukrzycy nie zmienili swojej diety, by wartości Hba1c wróciły do poziomu sprzed eksperymentu. Wystarczyło unormować glikemię na zaledwie dwa tygodnie, by uzyskać znaczące uzdrowienie komórek beta. Innymi słowy, potrzeba było aż dwóch lat katowania organizmu hiperglikemią, by zaprzepaścić uzdrawiające efekty dwutygodniowej normoglikemii. Proszę nie wyciągać z tego niewłaściwych wniosków – nie znaczy to, że jako cukrzyk można żyć nie dbając o swoje cukry i co jakiś czas poddawać się zabiegom „wyrównującym cukry“ na dwa tygodnie, by później wrócić z powrotem do złych nawyków. Podałem powyższy przykład, by uzmysłowić jak nawet krótkotrwałe korzystanie insuliny wpływa na możliwość uzyskania długotrwałej normalizacji glikemii. […]
Tutaj wcześniejsze wpisy o pompach – radzę przeczytać:
https://www.facebook.com/groups/3705032093042955/permalink/3728602594019238/
https://www.facebook.com/groups/3705032093042955/permalink/3836774756535354/
https://www.facebook.com/photo/?fbid=727502914880951&set=gm.3958412344371594