Słowniczek
Słowniczek

Dlaczego warto

Dla tych wszystkich, którzy się wahają. Którzy maja wymówki by „w to” nie wejść. To jest jedna z tych decyzji, które mogą zmienić twoje życie na lepsze, ale na skutki której nikt nie da ci gwarancji zawczasu. Problem jest taki, ze każdy i wszystko mówi, ze to niebezpieczne, ze zrobisz sobie krzywdę. Ale robiąc tak, jak mówią wszyscy dookoła, nie zdrowiejesz, prawda? Co raz gorzej się czujesz, prawda? a z drugiej strony Widzisz te moje wykresy i myślisz – przecież to niemożliwe. Przychodzi taki gość jak ja , z jakimś śmiesznym dwuletnim stażem choroby, który nie wie co to wymienniki węglowodanowe, przeliczniki WBT i przedłużone bolusy i nie zna się na pompie i wali ci przed oczy prawie płaskie wykresy i mówi: „jak to się nie da, jak się da!?” Chcesz takich samych cukrow? Nie ma innej drogi, jak tylko samemu przejść te samą drogę i się przekonać. Nie wiesz od czego zacząć? Zapytaj. Przeczytaj wszystko, co już zamieściłem od początku istnienia grupy. Boisz się zmiany na lepsze, porażki, problemów? A powikłań spowodowanych przewlekłe podwyższonymi cukrami się nie boisz? Im więcej wiesz i rozumiesz o swojej chorobie, tym mniejszy strach, by w to wejść. Ta metoda to nie są bajki typu „możesz jeść wszystko – przecież masz insulinę” albo „razowy nie wybija” tylko fakty oparte na antropologii i fizjologii człowieka. Spróbuj tej diety, spróbuj tej umiejętnej insulinoterapii. Nie wiesz co będzie? Powiem ci – cukry przestaną szaleć. Zaczniesz się czuć inaczej, lepiej, zdrowiej. Po drugiej stronie tego mostu widok jest o wiele lepszy – możesz mieć przewidywalność i powtarzalność. Możesz naprawdę kontrolować swoje cukry. Nie przekonałem cię? Zapytaj lekarza albo edukatora cukrzycowego o dietę ubogoweglowodanowa , neutralna insulinę ludzka i posłuchaj reakcji. Od szantażu, przez panikę, straszenie, krzyk, po groźby, niechęć i skreślenie z listy pacjentów. Może to cię przekona, ze coś tu nie gra. Albo posłuchaj otyłej pielęgniarki jak zaleca ci pięć posiłków dziennie i trzy przekąski. Aha, czerwone mięso najlepiej tylko raz w miesiącu. No i banany, koniecznie banany i ziemniaki, bo skąd czerpać potas, mocium panie…

Każda wyprawa zaczyna się od pierwszego kroku.

pomagam.pl/bernstein

Krytyka
Ta strona korzysta z ciasteczek (cookies). Korzystając z niej akceptujesz naszą politykę prywatności.
Więcej informacji