
Słowniczek

Słowniczek
jeść normalnie – z zachowaniem oczywiście zdrowego rozsądku
“Całe zespoły medyczne poświecają czas i energię na pokazanie ludziom, że mogą życ, jak inni, jeść normalnie – z zachowaniem oczywiście zdrowego rozsądku”.
Taki ostatnio dostałem komentarz. Ten rodzaj “myślenia” widzę codziennie na forach dla cukrzyków. Garść moich spostrzeżeń na temat “normalnego jedzenia”
Zyc tak jak inni
to znaczy w domysle zyc tak jak zdrowa osoba, czyli:
- nie kontrolowac poziomu glikemii nigdy
- nie zwracac uwagi na to, co sie je
- nie brac wzgledu na to, ile sie je
- nie przejmowac sie tym, co sie pije
- nie planowac, kiedy sie kąpać i kiedy ćwiczyć
- nie przyjmowac insuliny ani lekow hipoglikemicznych
będąc cukrzykiem, wciąż żyć tak, jak inni, oznacza:
- WYPIERAĆ, ze jest sie chorym
- IGNOROWAĆ, ze nasze cialo nie jest w stanie poradzic sobie z nadmiarem glukozy we krwi
- WIERZYĆ, ze odpowiedz glikemiczną naszego ciala mozna zredukowac do formulki matematycznej oraz
- MYSLEĆ, ze wstrzykiwana insulina zastapuje 1:1 tą wyprodukowaną przez trzustkę
- ŁUDZIĆ się, że poziom glukozy to tylko jakieś cyferki
Zdrowy rozsadek
- jest przeciwienstwem twardych faktow i wiedzy medycznej
- jest kierowany dezinformacja z: broszur towarzystw diabetologicznych, reklam w mediach, ust personelu medycznego czy innych cukrzykow,
- nie bierze pod uwage tego, czego nie slyszal, nie widzial, nie przeczytal, nie doswiadczyl
- doznaje dysonansu poznawczego za kazdym razem, kiedy bolus nie pokrywa idealnie posilku, a przeciez wg zapewnien wszystkich dookola – powinien
“normalne jedzenie”
- moze oznaczac wszystko i byc dowolnie zinterpretowane, ale w domysle oznacza „takie jak przed diagnoza/takie jak je zdrowy”
Zespoly medyczne poswiecaja czas i energie …
dla zysku firm, w ktorych pracuja, a nie dla zbawienia ludzkosci.
- W interesie producenta insuliny jest promowanie “normalnej diety”, bo duze dawki wegli wymagaja konskich dawek insuliny.
- W interesie lekarza jest by pacjent nie mial normalnych cukrów, ale za to mial powikłania. Lekarz bez pacjentow nie ma za co żyć. Gdyby lekarze wybierali ten zawód tylko z powołania, to mielibyśmy o wiele więcej ośrodków zdrowia i szpitali prowadzonych przez zakony szpitalne. Pragne przypomniec chocby ten fotoreportaz – oto jak wygladalo zycie lekarza przed forsowaniem piramidy zywieniowej i przed systemowa opieka zdrowotna:
- https://www.life.com/history/w-eugene-smiths-landmark-photo-essay-country-doctor/
- W interesie producentow pomp insulinowych jest promowanie “normalnej diety”, bo zwalnia sie pacjenta z jakiegokolwiek myslenia o swoim zdrowiu.
- W interesie sklepow i producentow jest sprzedaz wysokoprzetworzonych, trwalych, wysokoweglowodanowych produktow, bo po pierwsze uzalezniaja (Myslisz, ze nie? Odstaw make, skrobie, cukier i owoce na dwa tygodnie – przekonaj sie sam jaki jestes kozak nie tylko w gadaniu) , a po drugie latwo sie przewozi i dlugo magazynuje, a po trzecie daja wysokie marże, z ktorych ponad 60% mozna przeznaczyc na reklame (ksztaltujaca “zdrowy rozsadek”) , istny samograj.
- W interesie mediów jest promowanie “normalnej diety” – nikt nie jest w stanie sobie nawet wybrazić o jakich kwotach na kampanie reklamowe rozmawiamy. Nie wierzysz? Nestle wydalo w 2018 $7.3 miliarda na reklame, przy zysku $10.4 miliarda. Wyguglaj sobie.
Kto ma uszy, niechaj slucha.