V. Co mówią badania naukowe? Powikłania cukrzycowe
V. Co mówią badania naukowe? Powikłania cukrzycowe
Węglowodany cz3
Źródła zapalenia w organizmie – cz II
Tłumaczenie własne fragmentów poniższego filmu. Zanim zacznie się raban, jeśli nie znasz Dr Cywes’s, to wiedz, że dokonuje on w swoich filmach następujących skrótów myślowych: cukier = glukoza, warzywa = warzywa skrobiowe. Zielone warzywa liściaste to nie są dla niego węglowodany. Miłej lektury (lub seansu, jeśli będziesz oglądać oryginał).
Glukoza podróżuje przez cztery działy ludzkiego ciała. Zaczyna od przewodu pokarmowego, skąd trafia do krwiobiegu, by następnie znaleźć się w przestrzeni śródbłonkowej i na końcu trafić do komórek. […] Dzisiaj zajmiemy się jelitami. Prześledzimy co się dzieje z pożywieniem, które razem z glukozą trafia do danej części układu pokarmowego.
Gdy spożywamy węglowodany (albo w postaci cukru, albo w postaci skrobii), przeżuwamy je w ustach. Pod dwoma względami, zawarta w węglowodanach w wysokim stężeniu glukoza ma wpływ na naszą jamę ustną i nosową – uszkadza nasze przyzębie i dziąsła, czyli błony śluzowe wyścielające naszą jamę ustną oraz nosową. W ustach, nasza ślina przy pomocy zawartych w niej enzymów rozbija węglowodany do postaci czystej glukozy, fruktozy i galaktozy.
Następnie glukoza podróżuje w dół przełyku do żołądka, gdzie napotyka na kwas. Glukoza ma prozapalne efekty na żołądek. Po pierwsze, powoduje nadprodukcję kwasów trawiennych, w szczególności jeśli jesteś insulinooporna. Po drugie, glukoza poluzowuje dolny zwieracz przełyku – mięsień, który kontroluje dopływ pożywienia i płynów do żołądka oraz stoi na straży cofania się ich w powrotem do przełyku. Ten „zawór” wpuszcza pożywienie do żołądka i nie pozwala się niczemu z niego wydostać z powrotem do przełyku. Rozluźnienie tego mięśnia przez glukozę powoduje, że gdy przejadasz się i mięśnie żołądka ściskają pokarm by go przetrawić i usunąć do jelit, powoduje to wychodzenie pokarmu z obydwu stron – nie tylko do jelit, ale też z powrotem do przełyku , powodując refluks. Wtedy zarówno glukoza, jak i kwasy żołądkowe cofają się do przełyku powodując zmiany płaskonabłonkowych komórek błony śluzowej zwieracza przełyku.
Pamiętaj – przełyk jest zasadowy, a żołądek jest kwasowy, więc cofanie się kwasu żołądkowego do przełyku powuje zmianę tych płaskonabłonkowych komórek na komórki kolumnowe – te same, które znajdują się w żołądku, by chronić go przed kwasem. Tym sposobem w przełyku powstaje nabłonek kolumnowy, który co prawda jest odporny na kwas, ale jest bardzo niestabilny i pod wpływem glukozy i kwasów żołądkowych ten nabłonek staje się zaczynem dla komórek rakowych. Ten stan nazywamy przełykiem Barretta. Tak powstaje rak przełyku. Co prawda hamowanie kwasów żołądkowych trochę pomaga, ale nie ma takiej potrzeby, jeśli nie jesz glukozy, ponieważ zwieracz przełyku wraca do swojego pierwotnego stanu. Osoby, które jedzą wysokowęglowodanowo bardzo często doświadczają refluksu a w dalszej perspektywie przełyku Barretta. By pozbyć się refluksu, przyjmują toksyczne tabletki, by leczyć się z toksycznego wpływu glukozy. Nie ma to żadnego sensu. Najpowszechniejszą przyczyną refluksu jest spożycie węglowodanów.
Warzywa, owoce i wysokoprzetworzone produkty przemysłu spożywczego – to są trzy główne źródła węglowodanów. Żołądek trawi je, wypuszcza dalej do jelita cienkiego, gdzie wysokie stężenie glukozy wpływa na komórki wyścielające jelito cienkie i zmienia PH jelit. Pożywienie, które trafia do układu pokarmowego razem z glukozą nie jest pożywieniem przeznaczonym dla człowieka. Ludzki organizm ewoluował przez dziesiątki lat, by zamiast fermentować pożywienie, rozkładać pokarm przy pomocy enzymów trawiennych. Im więcej warzyw, owoców i innych węglowodanów jemy, tym więcej zjedzonego pożywienia ulega fermentacji w żołądku i jelitach, a bakterie, które dokonują tego procesu fermentacji niszczą jelita, w szczególności okrężnicę. Rodzaj bakterii i biom jelitowy, który zajmuje się warzywami uszkadza jelita. Czyli zapalenie uchyłków, zapalenie okrężnicy, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Leśniowskiego, czy zespół jelita drażliwego, wzdęcia, a nawet rak jelita grubego – wszystkie te choroby nie są spowodowane spożywaniem czerwonego mięsa, ale warzyw, które razem z tym mięsem trafiają do układu pokarmowego. Oskarżanie czerwonego mięsa o wywoływanie raka jest jak oskarżanie zapałek zamiast papierosa o spowodowanie raka płuc. Ludzie mają wszystkie potrzebne enzymy, by przetrawić mięso. Jesteśmy bardzo dobrzy w rozkładaniu mięsa – białka i tłuszczu. Jelitowo-wątrobowe krążenie żółci rozkłada spożywany tłuszcz, natomiast nie jesteśmy w stanie rozłożyć błonnika, nie jesteśmy w stanie rozłożyć większości cukru znajdującego się w warzywach.
Co prawda większość warzyw, tych liściastych – nie jest zła, ale są też bardzo toksyczne „produkty warzywne”. Mam tu na myśli ziarna zbóż. Produkty zbożowe są szczególnie toksyczne dla ludzkiego organizmu – klinicznie i subklinicznie. Celiakia, nietolerancja glutenu, alergie, reakcje histaminowe – wszystko to bardzo często powodują produkty zbożowe. Ale do tej samej kategorii należy również dodać ryż i ziemniaki. Wszystkie te „warzywa” powodują zapalenie w jelitach, a mechanizm rozkładania tych warzyw powoduje zniszczenie w jelitach.
Ponadto, wyzwalają one dalszą reakcję w krwiobiegu – układ odpornościowy podrażniony po spożyciu chleba glutenem i gliadyną i ich przeciwciała są tak podobne do innych części ciała takich jak insulina czy hormony tarczycy, że dochodzi do reakcji krzyżowej. Ciało zaczyna atakować samo siebie – dochodzi do chorób autoimmunologicznych. Jest cały wachlarz chorób autoimmunologicznych atakujących ludzki organizm. Te obce przeciwciała i antygeny trafiają do wewnątrz organizmu wraz z pożywieniem. Spożywanie wysokowęglowodanowej diety, opartej na produktach zbożowych, warzywach i owocach jest bardzo toksyczne dla naszych jelit, ponieważ wpływa na nie w szereg różnych sposobów. Jeśli zatem masz „problemy trawienne” i lepiej się czujesz po produktach trawionych enzematycznie niż po produktach trawionych fermentacyjnie – przejdź na dietę, która będzie wzmagała produkcję enzymów, zamiast wzmagać fermentację. Zobaczysz, że wiele z twoich dolegliwości zmniejszy się.
[…] Nie każdy reaguje na węglowodany w ten sam sposób.[…] Wykonaj eksperyment, zmień dietę na mięsną, na przykład na 90 dni. Trzy miesiące w perspektywie stu lat to nie tak dużo. Spróbuj. Zmień dietę na mięsną na 90 dni. Wypisz wszystkie symptomy problemów trawiennych jakie masz i obserwuj się. Nie musisz być lekarzem, nie musisz robić co chwilę badań krwi. Po prostu poświęć temu czas. Zdziwisz się jak bardzo zmniejszy się twój refluks, jak lepszy sen będziesz mieć. Palpitacje ustaną. Zobacz co się dzieje ze stolcem – czy zatwardzenia bądź biegunki, skurcze, wzdęcia ustaną. Sprawdź to na sobie – jak bardzo się Twój stan poprawi. To wszystko jest spowodowane zapaleniem wywołanym przez podróżującym przez jelita cukrem i pożywieniem zawierającym cukier. Twój układ pokarmowy nie został stworzony do trawienia cukru. Nie jestem całkowitym zwolennikiem diety mięsnej. Uważam, że jest ona po prostu dobrą dietą eliminacyjną.
[…] Niektórzy muszą jeść w ten sposób. Żeby się przekonać, co Ci służy, a co nie – wyeliminuj pożywienie powodujące zapalenie układu pokarmowego przez okres powiedzmy 90 dni. Trzy miesiące da twojemu ciału dość czasu, by zacząć zmieniać się od wewnątrz. I wtedy zobaczysz co się stanie. A tak przy okazji słowo o probiotykach. To są probiotyki powstałe z warzyw. To są probiotyki promujące procesy fermentacyjne. Jeśli zatem jesteś osobą potrzebującą jak najwięcej mięsa w diecie i trzymasz się z daleka od warzyw, to starasz się rozprzestrzenić przy pomocy odżywiania mikrobiom przystosowany o rozkładania białek i tłuszczy – branie probiotyków promujących procesy fermentacyjne nie ma sensu. Oczywiście reklamy tych środków są fantastyczne. Wybór należy do Ciebie, ale ja bym po te produkty nie sięgał. Ja tego nie robię. Zrób eksperyment i będziesz wiedziała, jaka proporcja warzyw do mięsa naprawdę służy twoim jelitom.